SZAFA "ZERO WASTE" pt. firanka




W tym poście chciałam zwrócić uwagę na woreczi, o których już dawno się mówiło i nie będę wcale odkrywcza. Jednak chciałam przekonać, że każdy ma możliwość podjęcia prac przeróbkowych, by takie "wsady" zerowym kosztem przy niewielkim nakładzie swojego czasu i pracy na własność posiąść.



W czeluściach szafy odnalazłam "kawałek" firank i postanowiłam uszyć kilka woreczków, które możemy wykorzystać na kilka sposobów.

1. torebka kontra reklamówka




Firankowe torebki są delikatnie cięższe od rekalmówek, ale myślę że ta delikatna różnica wagowa nie wpłynie znacząco na cenę zapakowanego produktu. A dzięki nim ograniczy się wykorzystywanie reklamówek.



2. woreczki ochronne do prania bielizny lub delikatnych ubrań (polecam, sama z nich od lat korzystam). W ofercie sklepów z bielizną znajdą się również takie woreczki, ale ich cena jest (według mnie) zdecydowanie za wysoka.





3. i na sam koniec mały woreczek do mycia rąk. Spokojnie wrzucam małe kawałki mydła. A przy okazji namydlając skórę dłoni "robię" delikatny piling.


Komentarze